Jak zacząć rozmawiać z nastolatkiem z zachowaniami ryzykownymi

Nastolatek podejmujący zachowania ryzykowne (agresja, używki, łamanie prawa) z reguły ma bagaż różnych trudnych doświadczeń rówieśniczych, rodzinnych, społecznych. Rozpoczęcie pracy od normatywnych reakcji (kar, pouczania, przestrzegania, stawiania ultimatum) skutkuje poczuciem osamotnienia i skłania do ukrywania problemu i jego przyczyny.

Dorosły staje się w tej sytuacji sojusznikiem norm, a nie sojusznikiem nastolatka. Wysyła przekaz: to nie ty jesteś najważniejszy tylko zasady. W nastolatku narasta silniejsze napięcie, ponieważ doszedł dodatkowy problem i większy lęk przed kolejnym ujawnieniem trudności. Powstaje silniejszy konflikt, który uruchamia w nim większą złość, niepokój, wstyd, samotność. Konfrontacyjne nastawienie do młodego człowieka może być u opiekuna przejawem braku narzędzi wychowawczych, przyzwyczajeniem do oceniającego podejścia wyniesionym z własnej rodziny pochodzenia, brakiem umiejętności komunikacyjnych lub trudnością w poradzeniu sobie z własnymi sprzecznymi uczuciami wobec osoby, która potrzebuje wsparcia.

Takie zachowania mogą się manifestować w sformułowaniach:

  • „Jeśli dalej będziesz nadużywał, zniszczysz sobie życie.”
  • „Skoro wiesz, że to szkodliwe, to po co to robisz?”
  • „Przecież to ściągnie na Ciebie problemy.”
  • „Jak Ci nie wstyd. Myślałem, że jesteś odpowiedzialny.”
  • „Rozczarowałem się Tobą”, „Na kogo Ty wyrośniesz.”
  • „Czy nie widzisz, że przez Twoje zachowanie inni cierpią.”

Te interwencje można zakwalifikować do kategorii: pouczanie, krytykowanie, konfrontowanie, interpretowanie. Z reguły są one nieskuteczne.

Osoba, która ima się ryzykownych aktywności, ma świadomość, przeczucie, że w tych zachowaniach jest coś nieadekwatnego. Często się ich wstydzi, czyli rozumie kontekst społecznej interpretacji. Prawdopodobnie mają one jakąś funkcje, w czymś są przydatne – imponowaniu innym, budowaniu samooceny, odreagowaniu emocji, poszukiwaniu doświadczeń. Z reguły obawia się ujawnienia problemu i utraty czegoś ważnego.

Ukrywając, wie, że buduje w sobie poczucie niepokoju, lęku, wie również, że może zostać ukarana, często ma poczucie winy, zawodząc oczekiwania ważnych osób. Każda osoba łamiąca normy społeczne, podejmująca zachowania ryzykowne, przeczuwa konsekwencje i doświadcza jeszcze większego napięcia, antycypując społeczne reakcje. Oczekiwanie konsekwencji wywołuje dodatkowy psychiczny dyskomfort, który często skłania do silniejszego odreagowania napięcia i wzmaga problem.

W zachowaniu ryzykownym, z reguły jest inna przeciwstawna tendencja, z którą osoba nie jest sobie w stanie poradzić, której się wstydzi, a zarazem obawia się jej ujawnienia. Do momentu kiedy jest z nią konfrontowana – jej gotowość do pracy (ujawniania i rozwiązywania problemu) pozostaje niska. Prawdopodobnie dlatego, że już w przeszłości doświadczyła nieadekwatnej konfrontacji albo doznała porażki przy próbach zmiany zachowania.

Przykład:
Nastolatek, który wychowuje się w niesprzyjającym środowisku (kłótnie, awantury, krytyka, nadużywanie alkoholu, agresja), będzie miał w sobie dużo napięcia, będzie czuł się osamotniony. W takim środowisku będzie się obawiał prosić o wsparcie. Najbliższe otoczenie nie kojarzy się ze wsparciem, a rozmowy z reguły kojarzą się z czymś nieprzyjemnym. Powstaje w ten sposób lęk przed rozmową, prośbą o pomoc. Jednocześnie ten młody człowiek dostaje w ramach modelowania zachowań dorosłych podpowiedź jak sobie radzić z lękiem – agresja, alkohol, dopalacz – pozwoli mu na szybką zmianę samopoczucia. Jednak będzie musiał to ukrywać, bo będzie to wywoływało jeszcze większy dyskomfort powodowany wstydem i lękiem przed upokorzeniem przez dorosłych. W rodzinie ujawnianie problematycznych tematów kończyła się w sposób dla niego jednoznaczny.  Kiedy pojawia się w gabinecie specjalisty możliwe, że kilkakrotnie został przyłapany i skonfrontowany, być może nawet doświadczył z tego powodu agresji wychowawców, opiekunów. Jeśli specjalista zareaguje odwoływaniem sie do norm, zasad, kar, przestrogi spowoduje, że uruchamia się w młodym człowieku te same uczucia, których doświadczył w relacji z innymi pouczającymi go dorosłymi. Doświadczy ponownie poczucie osamotnienia, lęku przed kolejną sankcją, utrwali się jego bezradność wobec trudności, problemy emocji nie zostaną rozwiązane. W ten sposób utrwala się jego trudność, która kryje się pod powierzchnią problemowego zachowania.

Dzieje się tak z kilku powodów:
– W jego środowisku mówienie o trudnościach nie kojarzy sie z przyjemnością, a często z wybuchami gniewu i lękiem.
Otwieranie się przed drugą osobą i mówienie o uczuciach to temat obcy, w przeszłości nie wywoływał empatycznych reakcji, nie dawał ulgi. Bezradność i otwieranie się jest obszarem nieznanym, tym samym stresogennym.
Mówienie o słabościach powodowało krytykę, zamiast budować postawę zaufania, co utrwaliło przekonanie, że nie można liczyć na dorosłych. Środowisko uczy zachowania: musisz być sam ze swoimi trudnościami, inni ludzie są gniewni, zagrażający, nieżyczliwi, karzący. Jak się ukrywasz i walczysz, to możesz wygrać z innymi.
– Z dużym prawdopodobieństwem w domu, w którym są trudności, powstaje silna lojalność: nie można mówić o tym co się dzieje w domu, trzeba być lojalnym wobec rodziny, nie można jej zdradzić.
Za zachowaniem problemowym stoją niezaspokojone potrzeby: bliskości, relacji, wsparcia, ulgi od napięć. Zachowanie ryzykowne i inne osoby, które w tym uczestniczą, często te potrzeby zaspokajają.
Inni dorośli, nauczyciele, opieka społeczna, dalsza rodzina, często reagują normatywnie, oceniająco, nie rozumiejąc, co się dzieje, w wyniku czego problem jest podtrzymywany. Wzmacniając ukrywanie trudności, na nich też nie można liczyć. Ponadto opiekunowie budują rodzinną koalicję przeciw zewnętrznemu wrogowi.

Z myślą o budowaniu zaangażowania młodego człowieka, można skorzystać z powyższych hipotez, przekształcając je na komunikację, która będzie tworzyć atmosferę wsparcia i empatii.

Otwierając rozmowę z młodym człowiekiem angażującym się w zachowania ryzykowne, korzystne jest odniesienie się do kilku obszarów:
Zbudowanie ram spotkania, które będą dawać poczucie przewidywalności. Wyjaśnić należy: dlaczego się spotykamy, jaka jest rola prowadzącego spotkanie, czym się zakończy spotkanie, jaki jest jego cel. Zbudować atmosferę poufności, w zakresie, w którym jest to możliwe oraz podkreślić autonomię młodego człowieka, dając mu możliwość współdecydowania o przebiegu spotkania.
Angażować do rozmowy w atmosferze empatii, zwracając uwagę na jego perspektywę, odzwierciedlając jego emocje, trudności, patrząc jego umysłem, na jego sytuację.
Wzmacniać przejawy niezależności, w której to nastolatek informuje o konstruktywnych rozwiązaniach, rozumie problem. Dowartościować sygnały dotyczące gotowości do zmiany toku myślenia, działania. Podkreślić zasoby i umiejętności rozwiązywania innych, przeszłych problemów, szczególnie tych, które tematycznie związane są z obecnymi ryzykownymi zachowaniami.
Ostrożnie wykazywać ambiwalentne tendencje: Zależy ci na relacji z kolegami i chcesz mieć spokój w szkole. Miałeś potrzebę odreagować i dostrzegasz też różne efekty odreagowania.
Pytać, wydobywając inną perspektywę patrzenia na problem, inne potrzeby, które nie zostały zaspokojone, niewykorzystywane zasoby do radzenia sobie z sytuacją.

Przykładowe użyteczne sformułowania:

„To wymagało odwagi, żeby tu przyjść i rozmawiać.”
„Pod presją innych nie jest Ci łatwo, mimo to zdecydowałeś się poświecić chwilę na spotkanie.”
„Człowiek taki jak Ty musi mieć sporo różnych doświadczeń, z którymi musiał sobie poradzić.”
„Dużo umiejętności wymaga radzenie sobie z tym co robią w Twoim życiu najbliżsi.”
„Być może nie masz ochoty tu być, skoro się jednak spotkaliśmy, jak mógłbym Ci się przydać?”
„Załóżmy, że mogę z Tobą rozmawiać inaczej, niż ci, którzy się nie sprawdzili, od czego mogę zacząć?”
„Jeśli to spotkanie miałoby zostać w tajemnicy i przydać się tylko Tobie to o czym być chciał rozmawiać?”
„Jakiego tematu mam nie poruszać, żeby nie dotykać drażliwych tematów?”
„Jaki byłby najlepszy dla Ciebie temat, co mogłoby Ci się przydać?”
„Gdybyś mógł się wygadać, nie narażając się na ocenę i krytykę, to o czym byś powiedział?”
„Jakie byś chciał ustalić zasady, na tym spotkaniu, żebyś czuł się komfortowo?”
„Sytuacja nie jest dla Ciebie komfortowa, inni wywierają presję na Ciebie.”
„Gdyby to od Ciebie zależało, to by Cię tu nie było, irytujące jest to, że nie możesz samodzielnie decydować.”
„Masz wiele powodów, żeby tak robić.”
„Trudno Ci jest sobie z tym poradzić.”
„Potrzebujesz w rozmowach z dorosłymi odczuć więcej szacunku i tego, aby cię wysłuchali.”
„Nie wiesz jak to zmienić, jednocześnie wielokrotnie to rozważałeś.”
„Czujesz się bezsilny w takich warunkach.”
„Masz poczucie, że coś tu jest nie tak i trudno to zmienić.”
„Obawiasz się reakcji innych, denerwują Cię ludzie, którzy mówią co robić.”
„Przy takich doświadczeniach można stracić zaufanie do dorosłych.”
„Wygląda, jakbyś miał nie najlepsze doświadczenia w rozmowach z innymi.”
„Z jednej strony używasz, a z drugiej wiesz, że to Ci szkodzi.”
„Coś się dzieje, że mimo to się decydujesz.”
„Czego byś potrzebował w takiej sytuacji?”
„Co myślisz o porozmawianiu o innych sposobach wyjścia z sytuacji?”

Wielu dorosłych może opierać się przed taką formą komunikacji, szczególnie jeśli przyzwyczaili się do dyrektywnej pracy z nastolatkami.

Warto jednak pamiętać o kilku rzeczach.

Prawdopodobnie młody człowiek doświadczył nie raz dyrektywnego podejścia, które skłoniło go do podtrzymania problemu.

Być może będziemy pierwszą osobą, przed którą zacznie się otwierać młody człowiek. Być może nie musimy być w roli osoby, która musi rozwiązywać problem i rozliczać się z niego.

Być może to nasza potrzeba sprawstwa sprawia, że staramy się coś zmienić, kiedy druga strona nie ma do tego jeszcze chęci.

Być może najlepszym sposobem rozwiązania problemu będzie zbudowanie dobrej relacji, co w konsekwencji doprowadzi do gotowości do otwierania się przed nami i w efekcie do zmiany.

Jeśli pojawia się opór, każdy pomagający szybko go wyczuje. Co będzie oznaczać, że rozmowa nie idzie w dobrym kierunku, zaufanie do nas spada i zwiększa się ryzyko pozornej zmiany. Jeśli brakuje nam umiejętności do innej rozmowy, to spójrzmy z kilku perspektyw: czego byśmy potrzebowali, będąc na miejscu nastolatka, co powiedziałby w tej sytuacji przyjaciel młodego człowieka, czego on może potrzebować, żeby nam zaufać? Z jakich powinności musimy się zwolnić, aby móc pracować na własnych zasadach patrząc na problem nastolatka z empatią i troską?

Opracował: Cezary Barański,
na podstawie:
Naar-King S., Suarez M., Wywiad motywujący z młodzieżą i młodymi dorosłymi.
Miller W. R., Rollnick S., Dialog Motywujacy. Jak pomóc ludziom w zmianie.
Rosenberg M. B., Porozumienie bez przemocy. O języku życia.