Jak skutecznie kłócić się w czasie pandemii?

Co powoduje, że najczęściej tracimy cierpliwość? Jakie zwroty dadzą pewność, że druga strona odwdzięczy się ciętą ripostą? Jak rozładować w sobie napięcie i nie podkręcać go bliskim?

Spędzamy ze sobą więcej czasu niż dotychczas, kiedy nie mamy jak odreagować napięcia, kiedy monotonia i powtarzalność problemów doprowadza nas do szewskiej pasji, a rzeczywistość nadal nie jest przewidywalna.

Spędzamy ze sobą kilkanaście godzin dziennie, chcemy uciec chociażby do pracy, na siłownie, ale zamiast tego musimy rozwiązywać dodatkowo zadania ze szkoły, które mimo upływu kilkunastu lat nadal kojarzą nam się z potrzebą ucieczki na wagary.

W dodatku, ktoś znów zwraca nam uwagę, ktoś czyta kolejne statystyki ministerstwa zdrowia, do ZUS-u składamy kolejny wniosek i zawiesza się system, a przez drzwi słychać: „pranie trzeba wywiesić, włożyć rzeczy do zmywarki i iść do sklepu”. Przeciążenie dużą ilością bodźców wywoluje stres, a w takich okolicznościach umiejętność przetwarzania emocji zdecydowanie słabnie.

Na temat kłótni mamy wiele opinii i sposobów ich rozwiązywania. Jedni specjaliści twierdzą, że nie da się bez nich żyć, że są źródłem konstruktywnych zmian. Drudzy uważają, że jest to przejaw różnicy charakterów, trzeba go zaakceptować. Inne perspektywy wskazują na brak umiejętności radzenia sobie z emocjami, kolizje partnerskie, brak umiejętności negocjacji, błędy w komunikacji. Opinii jest wiele, ale umiejętności konstruktywnego spierania się niewątpliwie można budować.

 

Naukowcy z Instytutu Gottmana zwracają uwagę na kilka rzeczy w konstruktywnych sporach: umiejętność wyrażania potrzeb i oczekiwań, brak lęku przed mówieniem o własnych emocjach, zmiany sposobu interpretowania zachowań partnera, zmiany jakości komunikatów, zachowania odpowiednich proporcji między autonomią a bliskością.

 

Jeśli jesteśmy przekonani, że kłótnie mogą się czemuś przydać, to warto zwrócić uwagę na zachowania typu:

  • Nieuprawnione wnioski – wyszukiwane konkluzji mimo braku racjonalnych dowodów.
  • Wybiórcze postrzeganie – wyciąganie przypadkowych informacji z kontekstu rozmowy, przy jednoczesnym podkreślaniu jednych aspektów wypowiedzi i pomijaniu szerszego aspektu.
  • Powiększanie lub pomniejszanie – postrzeganie zjawisk w większej lub mniejszej skali niż ta, która będzie najbardziej adekwatna do sytuacji.
  • Myślenie dychotomiczne – doświadczasz tylko triumfu albo porażki.
  • Nieuprawniona generalizacja – przypadkowe wydarzenia zaczynają być zasadą w życiu.
  • Czytanie w myślach – założenie, że wiemy, co parter chciał powiedzieć, mimo że nawet tego nie zasygnalizował.
  • Tendencyjne wyjaśnienia – myślenie o partnerze z podejrzliwością.

W ramach życia partnerskiego, czy rodzinnego mamy tendencje do wchodzenia w różne role, czasem kierujemy się zasadami równości, a czasem zaczynamy wchodzić w rolę dyrektora zarządzającego rodziną. Zmiana ról to nic złego, ale warto zadbać o innych, którzy mogą doświadczać ambiwalencji przy nieuzasadnionej zmianie.

Inaczej wygląda sytuacje kiedy w grę wchodzi zadbanie o bezpieczeństwo dziecka i musimy przejąć kontrolę. Inaczej kiedy mamy przekonanie o niemożliwości pełnego zaufania innym.

Eric Bern w książce „W co grają ludzie” dostrzegł, że niezależnie od wieku, podejmujemy rolę rodzica, dziecka i dorosłego. Rodzic może być w roli dziecka, a dziecko będzie miało wtedy tendencje to podejmowanie roli dorosłego, szczególnie kiedy rodzic choruje, albo czegoś nadużywa. Role mogą się zmieniać, ale korzystne jest, aby nie były nadmiernie usztywnione. Dobrze aby dziecko miało przestrzeń na uczenie się roli dorosłego a w tym czasie rodzic zrezygnował z funkcji nauczyciela życia, tylko przyjął funkcję wspierającego dorosłego partnera.

Nie jest dobrze, gdy zaczynamy korzystać nadmiarowo z takich ról jak:

  • Rodzinny diagnosta: „Robisz to po to aby mnie wkurzyć”, „Jak by Ci zależało na mnie, to byś tak nie robił”.
  • Rodzic jasnowidz: „Wiedziałem, że tak się stanie, a ostrzegałem”.
  • Dyżurny socjolog: „Kobiety tak mają”, „Nastoletniość to głupi wiek”.
  • Menadżer rodziny: „Twoim obowiązkiem jest przygotować projekt na lekcje przyrody”.
  • Przedstawiciel systemu wasalnego: „Jak nie będziesz się słuchał, to zapomnij o kieszonkowym”.
  • Kaznodzieja: „Uczysz się dla swojego dobra”, „Starszych należy szanować”.
  • Porucznik wydziału śledczego: „Gdzie idziesz? Kiedy wrócisz? Czemu tak późno?”.
  • Monopolista wiedzy: „Ja na Twoim miejscu, tak bym nie postąpił”.
  • Absolwent 2-dniowego kursu terapii poznawczo-behawioralnej: „Nie myśl w ten sposób”.

 

Kłótnia może oczyścić atmosferę, ale niekoniecznie każdemu służy. Jednym zalegają emocje przez kilka dni, drudzy potrzebują paru minut na ochłonięcia i wracają do życzliwej rozmowy. Czasem pojawia się pokusa, żeby odpłacić się z nawiązką. Ale gdzieś podświadomie wiemy, że to się nie opłaca, bo napięcie wróci do nas i wcześniej czy później oberwiemy rykoszetem.

Jak się kłócić skutecznie?

1. Mów zawsze na jeden temat. Nie omawiać szeregu wydarzeń i sytuacji, które mimo że mają ze sobą związek, nie pomogą dojść do rozwiązania. To będzie podnosić napięcie albo stawiać pod ścianą drugą stronę.

2. Nie wypominaj przeszłości. Zawsze się może pojawić się argument, to przecież już omówiliśmy, ileż jeszcze będziesz do tego wracać. Im więcej wyciągasz spraw z przeszłości, tym silniejszy dajesz oręż drugiej stronie, która w odpowiednim momencie również nie omieszka czegoś wytknąć.

3. Powiedz na czym ci zależy. Wypowiadaj się na temat konkretów i faktów. Artykułuj swoje potrzeby i odczucia.

4. Nie oceniaj i nie krytykuj drugiej strony, a jeśli nie możesz się powstrzymać, to komunikuj z jakim zachowaniem się nie zgadzasz lub jakie widzisz rozwiązanie problemu.

5. Zdecydowanie nie kontruj, nie ośmieszaj i nie poniżaj drugiej strony. Każdy ma czasem wpadki, gorszy dzień, każdemu puszczą emocję czasem. Nie koniecznie jest to powód do wyciągania wniosków na temat osoby i jej ostatecznych decyzji. Choć możesz poczuć się zraniony – unikaj zemsty. Cięta riposta może być skuteczna, ale tylko do czasu.

6. Schowaj swoją żelazną logikę, przesadne analizowanie faktów, sekwencji zdarzeń, wyciąganie obiektywnych wniosków – to jeden z najpowszechniejszych mechanizmów obronnych w zaburzeniach nerwicowych.

7. Uwspólnij problem. Weź na siebie część odpowiedzialności za sprawę, poszukaj wspólnego rozwiązania, pokreśl że ci zależy na drugiej stronie i na relacji. Branie na siebie części problemu pokazuje drugiej stronie, że można zrobić podobnie.

8. Sprawdź jaki jest poziom twojego napięcia i co dokładnie masz ochotę powiedzieć.

9. Powiedz stop, jeśli widzisz, ze sytuacja się eskaluje, zakończ życzliwie i wyjdź oznajmiając, że sam masz zbyt dużo napięcia i nie chcesz sprawiać przykrości.

10. Jeśli druga strona nadal nie odpuszcza, zastosuj strategię zdartej płyty, powtarzając krótko tą samą treść  nie chcę dużej, źle się czuje w tej rozmowie, mogę później wrócić do tematu obawiam się.

Pamiętaj, że w konstruktywnej rozmowie, w której zależy ci na budowaniu relacji, ważnych jest kilka rzeczy:

1. Umiejętnie stosowana empatia – odzwierciedlanie swoich uczuć i myśli.

2. Wzmacnianie i dowartościowanie – zwracanie uwagi na to co się zmienia na lepsze, kiedy druga strona opowiada na twoje potrzeby. Pokreślenie chęci zmiany, zwracanie uwagi na dobre aspekt relacji. Według Instytutu Guttmana najzdrowsze relacje, to te które używają przynajmniej czterech pozytywnych komunikatów w stosunku do jednego krytycznego.

3. Zadawanie pytań . Pytania pogłębiają rozumienie, mogą wzbudzać umiejętność rozumienia drugiej strony, bez wykorzystywania pozycji władzy.

4. Podsumowania. Zapytaj jak byś podsumował tą rozmowę, co dzięki niej zyskujesz.

Być może pomocne okaże się kilka zadań:

  • „Jak mogę ćwiczyć cierpliwość? Co wywołuje najczęściej moje napięcie? Jak to się stało, że nadałem temu takie znaczenie, które doprowadziło mnie do furii?”
  • „Jak mogę wczuć się w perspektywę partnera/ki? Na czym jej zależy? Jakie ma potrzeby? Jaksie stoją za tym emocje?
  • „Co możemy robić dla siebie aby mieć więcej przyjemności ze wspólnie spędzanego czasu?”

Poszukaj dobrych intencji, mimo że nie będzie to łatwe. Najprawdopodobniej wiele emocji przysłoniło umiejętność dostrzegania dobrych stron relacji.