Jak przetrwać wspólnie pod jednym dachem w czasie izolacji?

W czasie izolacji zachodzą ogromne zmiany w życiu rodzinnym i partnerskim.

Dotychczas nie spędzaliśmy z sobą tak dużej ilości czasu, nie doświadczyliśmy izolacji, nie żyliśmy w tak silnej zależności od innych, a nasze potrzeby nie były tak mocno podporządkowane regulacjom prawnym, które ograniczają naszą autonomię doprowadzając do frustracji, którą nie zawsze sobie uświadamiamy.

 

Kłótnie, powtarzające się nieporozumienia – dopiero po paru tygodniach, a czasem miesiącach, doprowadzają nas do pytania: skąd nasza drażliwość? Być może w przeszłości trudno  nam było przetrwać ze sobą godzinę z powodu różnych napięć i złości, a teraz spędzamy ze sobą kilkanaście godzin dziennie, nie mając możliwości upuszczenia napięcia w innych relacjach.

W takim czasie zmieniają się rolę domowe: nie mieszkaliśmy i nie pracowaliśmy w tym samym miejscu, nie kumulowało się tyle nowych zadań i emocji, nie było tylu okoliczności do negocjacji, wspólnych ustaleń i również nie było tylu sposobności do sporów.

Narracje osób zgłaszających trudności są powtarzalne: Tata przychodził wieczorami i wtedy pytał o lekcję, teraz jest na non stop i nie mogę już tymi pytaniami wytrzymać. Partnerka mówi, że  skoro jesteś w domu to mógłbyś coś naprawić, ja mówię, że mogłaby posprzątać. Ona mówi, że brakowało nam czasu, żeby nauczyć się rozmawiać, żebym w końcu nauczył się wyrażać uczucia.

Często okazuje się, że to nie brak czasu jest problemem. Pojawiające się nadmiarowe emocje, gdy spędzamy ze sobą większą ilość czasu, mogą prowadzić do obnażenia różnych trudności, które były skrywane. Dodatkowo dochodzą inne napięcia, niepewność dotycząca powrotu do pracy, możliwości zapewnienia materialnego bytu bliskim, brak umiejętności rozładowania napięcia, a relacje intymne ulegają osłabieniu w czasie nadmiernej bliskości.

Jak sobie radzić na wspólnej przestrzeni

  • Poczucie winy. Wiele emocji ma silny rezonans społeczny. Szczególną rolę ma poczucie winy, które z racji ukrytej semantyki relacyjnej (winny), generuje w nas potrzebę odreagowania na obwiniającym (czasem krzywdzącym). Doświadczając poczucia winy, mamy podświadomą tendencję do odreagowania emocji na innych osobach. Aby się przed tym mechanizmem zabezpieczyć, nie doprowadzajmy się do przeciążenia różnymi powinnościami. Pandemia, to dobry czas do rozgrzeszania się z poczucia nadmiarowych powinności, narzuconych samodzielnie, przez rodzinę lub przez zwierzchników.

 

  • Wyrzuty sumienia. Wystrzegajmy się zachowań, które mieszczą się po drugiej stronie kontinuum: hiperaktywność – brak aktywności. Całkowite rozprzężenie dyscypliny prowadzić może, szczególnie osoby ambitne, do wyrzutów sumienia podyktowanych nadmierną ilością czasu spędzanego na graniu, serialach, spaniu, piciu alkoholu. Najlepszym remedium są zawsze zdrowe proporcje, adekwatne do indywidualnych potrzeb.

 

  • Własna przestrzeń. Sprawdźmy, czy nasza aktywność ma odpowiednią przestrzeń, czy pracuję samodzielnie, czy ktoś nas co chwila rozprasza. Czy zachowane zostały proporcje między pracą, a innymi aktywnościami, gdzie jest granica między naszymi potrzebami społecznymi i potrzebami innych? Jak zadbać o odmienne potrzeby bliskich?

 

  • Proporcje aktywności, w których warto uwzględnić życie nie tylko zawodowe i rodzinne, ale również czas na odreagowywanie napięcia, na aktywność twórczą, fizyczną, społeczną, towarzyską, realizowaną w formie online.

 

  • Uważność i empatia. Nie ma lepszych narzędzi do wzmacniania relacji jak uważność na słowa, gesty, które zawsze wywołują w drugiej osoby jakieś emocje. Jak nasza złość i rozdrażnienie będzie wpływać na samopoczucie dziecka? A jak wpłynie na partnera? Jaka będzie jego motywacja do wspierania mnie, kiedy ja będę w gorszym nastroju? Bądźcie wrażliwi i empatyczni, partnerzy są w podobnej sytuacji i przeżywają podobne stresy, a dzieci przeżywają ich jeszcze więcej, szczególnie kiedy istnieje napięcie pomiędzy dorosłymi.  Warto pamiętać, że mamy tendencje do odreagowania największych napięć na najbliższych.

 

  • Zadbaj o jasną i życzliwą komunikację. Jeśli reagujecie na siebie przyjaźnie, to z większym prawdopodobieństwem odpowiedź partnera będzie neutralna. Istytut Gootmana przeprowadził szereg badań, które pokazały, że utrzymanie relacji wiąże się nieodłącznie z jakością komunikacji. Cztery komunikaty życzliwie buforują jeden komunikat nieprzyjemny. Komunikat nasycony złością uruchamia klasyczne sprzężenie zwrotne, w którym druga strona również zareaguje z większym napięciem.

 

  • Szukaj zachowań, które możesz dowartościować, za które możesz być wdzięczny. Zwróć uwagę co było dobre zamiast co nie wyszło, zwróć uwagę na konstruktywne zmiany, które się pojawiają. Jeśli odnosisz się do dziecka i zależy ci na budowaniu dobrej motywacji, to podkreślaj te działania które wskazują na zainwestowany czas, energię, chęci, gotowość, liczbę wykonanych rzeczy, odkrytych nowych zainteresowań, fascynacji, entuzjazmu. Ważne aby wzmocnić dynamikę, a nie statykę. Podobnie w relacjach z partnerami: poszukuj rzeczy które możesz docenić, podziwiać.

 

  • Poszukajmy wspólnych planów i marzeń, odkrywajmy zaniedbane aktywności, które warto reaktywować. Zaplanuj codzienne miłe rytuały, kolacje, randki, wspólne aktywności w ilości odpowiadającej obu stronom. Zasady i reguły zmieniającego się życia negocjujemy partnersko i życzliwie z poszanowaniem samopoczucia drugiej osoby.

 

  • Intymność. Nadmierna bliskość często powoduje, że zachowania i reakcje emocjonalne ulegają zmianie, szczególnie dotyczy to pożądania, fascynacji i seksualności. Te stany potrzebują specyficznej taktyki, aby sprawnie działały. Seksualność żywi się nutą zazdrości, niepewności, czasem tęsknoty. Nieobecność przez większą część dnia, myśli o innych osobach, brak nadmiernych domowych trosk, kojarzenie relacji z niedostępnością, słuchanie o sukcesach, o fascynacji innych naszym partnerem wzmaga często zazdrość i tym samym pożądanie. Kiedy funkcjonujemy w nadmiernej bliskości, trzeba się trudzić, aby wygenerować więcej pikanterii i uczuć, aby pobudzić coś co miało wcześniej naturalny cykl.

 

  • Racja czy relacja. W wychowaniu, ustalaniu wspólnych zasad, ustalaniu i egzekwowaniu obowiązku, ustalaniu, kto miał rację często górę bierze logika. Nie powinna ona jednak brać góry nad dobrą atmosferą i życzliwością. Czy opłaca się walczyć, jeśli to położy się cieniem na atmosferze przez kilka kolejny godzin? Czy nasze ego i nasza duma może odpuścić drugiej osobie? Jeśli nie to, dlaczego?

 

  • Problemy emocjonalne. Sytuacja, w której jest mniej obowiązków i powinności, często odkrywa wielomiesięczne, czasem wieloletnie, przeciążenie. Wyzwolenie się z przeciążenia dla jednych będzie generowało ulgę i satysfakcję, a innych doprowadzi do obniżonego nastroju i lęków. Często za nadmiarem pracy schowane były różne napięcia, smutki, lęki, czasem stany kliniczne, które pokazują, że nadmierne zabieganie było formą maskowania trudności w radzeniu sobie z problemami emocjonalnymi. Kiedy brakuje zadań i dochodzą do głosu trudności, w postaci rozdrażnienia, lęku, smutku, wyrzutów sumienia. To ważny sygnał, który może zasługiwać na uwagę specjalisty.

Dla Akademii Terapii Motywującej opracował Cezary Barański.