Nadchodzą matury, kończy się rok szkolny, za chwilę wystawianie ocen. Szkoły oczekują samodzielnej pracy, zadają coraz więcej zadań.
Jedne szkoły świetnie sobie radzą z prowadzeniem zajęć on-line, drugie przesyłają głównie zadania do samodzielnej pracy. Jedni rodzice zasiadają chętnie do pomocy, inni uważają, że szkoła powinna zacząć się uczyć nowych technologii.
Część rodziców wchodzi w rolę nauczyciela i młody człowiek odnosi wrażenie, że do miejsca w którym dotychczas miał azyl wkroczyła szkoła – w osobach rodziców. Wstępne badania uczniów wskazują, że dosyć dobrze sobie radzą z obecną sytuacją, doświadczają mniej stresu. Jedni informują, że nauczyciele w komunikacji online są życzliwsi niż w na żywo w klasie, nie tracą czasu na nieefektywne zajęcia i dojazdy do szkoły, innym trudniej się zmotywować i tęsknią za kolegami.
Jak lepiej radzić sobie mogą uczniowie w obecnych warunkach z nauką, kiedy szkoła znajduje się w jego pokoju, na jego łóżku, na tym samym urządzeniu, co gry i inne wirtualne przyjemności?
1. Wydzielanie stref. Najlepiej uczyć się w miejscu, które najbardziej kojarzy się z aktywnością intelektualną. W warunkach stałej nauki w domu mamy ograniczone możliwości, ale też więcej czasu, który można wykorzystać na nadrabianie różnych zaległości i poszukiwanie kreatywnych rozwiązań. Najlepiej, aby łóżko kojarzyło się ze spaniem, kuchnia z jedzeniem, biurko lub fotel z nauczaniem, a salon z oglądaniem, czy graniem. Choć nie zawsze można rozdzielać te aktywności, warto poszukać takich rozwiązań. Najgorzej jeśli łóżko kojarzy się jednocześnie ze stresem nauki, graniem, jedzeniem. Ważne, aby jedno miejsce nie spełniało więcej niż dwóch funkcji. Najlepiej, aby każde miejsce miało swoje przeznaczenie. Warto rozdzielać przestrzeń, tak samo jak rozdzielamy role w życiu i rodzic nie jest jednocześnie nauczycielem, który kojarzy się z kontrolą i dyscyplinowaniem do nauki.
2. Umysł lubi rytuały. Działa zdecydowanie korzystniej, kiedy ma przyporządkowane, określone czynności do określonego miejsca i określonej pory dnia. Rytuały dają mu poczucie przewidywania, szczególnie jeśli rytuały połączone są z określonym planem. Wtedy umysł wie, że zrealizowanie w wyznaczonym bloku czasowym określonego zadania będzie wywiązaniem się z dziennego planu, który jest częścią kilkudniowego, kilkutygodniowego większego projektu (np. opanowania materiału do egzaminu).
3. Zmiana aktywności. Kończąc naukę, robiąc sobie przerwę, warto zmienić rodzaj aktywności umysłowej: chwila rozmowy, kilka ćwiczeń fizycznych, chwila rozrywki, itp. Najlepiej jeśli przerwa powiązana jest z ulgą intelektualną. Umysł się do tego przyzwyczaja, a później domaga się utrzymania w określonych ramach. Jeśli została zakończona jakaś partia nauki, warto posprzątać stare materiały i przejść do nowych z głową przewietrzoną chwilą relaksu.
4. Praca w określonych cyklach czasowych. Najkorzystniej jeśli nie ma osób, które przeszkadzają.
Oczywiste jest, że szkoła wyznacza jakiś cykl pracy, ale kiedy mamy możliwość ustalenia sobie własnego harmonogramu pracy, to pamiętajmy, że mózg nie lubi długiego wytężonego wysiłku skoncentrowanego na jednej aktywności. Uczymy się 45 minut (możliwe, że korzystniejsze będzie uczenie się nawet w krótszych cyklach, np. 20 min.), następnie robimy chwilę przerwy (5-10 min) na przyjemną aktywność, a później cykl możemy powtórzyć. W przerwie można zająć umysł inną formą aktywności.
5. Płodozmian. Najgorszą rzeczą jaką można zafundować intelektowi to męczenie go przez dłuższy czas tym samym rodzajem zadań. Oczywiście są tytani, którzy uwielbiają matematykę i mogą się jej uczyć 3 godziny non stop. Umysł wytęża się skuteczniej w krótkich cyklach czasowych. Ta wskazówka może być przydatna, jeśli ktoś chce się oduczyć prokrastynacji, a w zamian wyuczyć regularnej nauki. Oczywiście życiowa konieczność podyktowana egzaminem, maturą, klasówką zmusza do wytężonej pracy. Wiele osób uczy się dość efektywnie w takich warunkach, ale niestety taki styl pracy zapisuje się w pamięci jako coś nieprzyjemnego i następnym razem umysł ma mniejszą gotowość do takiej pracy. Kolejnym razem siadamy do zadania zamiast tydzień to dwa dni przed deadline. Sprzymierzeńcem prokrastynacji jest długa, nudna nauka kojarząca się ze stresem.
6. Aktywność fizyczna. Badania pokazują, że największy wpływ na efektywność intelektualną ma wysiłek fizyczny, który dotlenia umysł i wyzwala endorfiny oraz skutecznie obniża stres. W zamkniętej przestrzeni nie jest to łatwe, ale zawsze możliwe w pewnym zakresie. Na pewno będzie to dodatkowy bonus w postaci lepszej sprawności i poprawy sylwetki. Czasem wystarczy jedna seria, 10 ruchów, a za pół godziny kolejna seria. W czasie paro-godzinnej nauki uzbiera się dosyć duża ilość.
7. Wzmacnianie. Każdy nowy nawyk buduje się dzięki skojarzeniu z emocjami (przyjemnymi lub przykrymi). Jeśli musimy się uczyć i za każdym razem przed rozpoczęciem tego procesu, zajmujemy się innymi aktywnościami, to umysł uczy się, że dostaje nagrodę za odwlekanie. W ten sposób mózg za każdym razem odczuwa na chwilę ulgę kojarzącą się z nieprzyjemnym napięciem związanym z nauką, a ulga jest dla umysłu już wtedy nagrodą. W tej sytuacji jest to nagroda za odkładanie. Ten sam mechanizm działa w drugą stronę – jedna partia materiału plus nagroda, druga partia i ponownie nagroda – tak powstają konstruktywne nawyki.
8. Utrzymywanie cyklu dobowego. Przestawianie zegara biologicznego, np. po zarwanej nocy wywołuje efekt jakiego doświadczają osoby w jet lagu. Gorsze samopoczucie pojawia się nie tylko po niewyspaniu, ale również w wyniku zbyt długiego snu lub przestawienia pory snu. Takie zmiany zmniejszają wydolność mózgu, który potrzebuje czasu na zaadaptowanie się do zmiany. Takie warunki nie sprzyjają pracy intelektualnej. Optymalna ilość snu to między 6-9 godzin, z utrzymaniem zbliżonych godzin zasypiania i pobudki. W takiej sytuacji jesteśmy również w stanie zaobserwować o jakiej porze umysł działa bardziej wydolnie w określonych zadaniach: kiedy najlepiej przyswaja materiał z nauk ścisłych, a kiedy z humanistycznych.
9. Dbanie o higienę intelektualną. Mózg rozwija się najlepiej wtedy, kiedy dostaje dzienną dawkę różnego rodzaju aktywności. Czegoś co wymaga koncentracji i logiki, czegoś co wymaga zaangażowania wyobraźni, myślenia abstrakcyjnego, wykorzystania pamięci, myślenia kreatywnego. Mózg nie lubi przeciążenia i największą przyjemność z pracy uzyskuje w czasie kiedy jest najbardziej efektywny. Wtedy pojawia się wartość dodana w nauczaniu. Jesteśmy nie tylko bardziej efektywni, ale również nauka kojarzy się nam z przyjemnością, która wzmacnia nawyk. Warto sprawdzić kiedy jesteśmy najefektywniejsi w określonych zadaniach. Natomiast jeśli budujemy plan skumulowanej nauki od np. 10:00-18:00, to na pewno będzie to dla mózgu mniej efektywne, tym samym mniej przyjemne, niż rozłożenie materiału na krótsze partie w dłuższym czasie. Konieczne będzie zaplanowanie w określonym czasie powtórek. Najlepiej, pierwszej powtórki tuż po zakończeniu nauki, na drugi dzień, na trzeci i następnej po tygodniu, po miesiącu. Wtedy informacje zapisują się w pamięci długoterminowej – LTM.
10. Dystraktory. Wykonywanie obowiązków powinno być powiązane z zablokowaniem rzeczy rozpraszających uwagę, zabierających energię. Największą efektywność mózgu osiągamy w momencie, kiedy wykonujemy w jednym czasie jeden rodzaj aktywności. Badania dotyczące uwagi wskazują, że człowiek nie jest w stanie równie efektywnie zajmować się dwiema czynnościami. Jest to szczególnie istotne, kiedy ktoś ma skłonności do prokrastynacji. Niektóre umysły preferują wypełnianie tła nauki muzyką, białym szumem i innymi dźwiękami. Jest to korzystne, tylko jeśli nadmiernie nie absorbuje uwagi. Zadbajmy również o to, aby inni wiedzieli, że się uczymy, potrzebujemy spokoju.
11. Rzeczy pilne rozpoczynamy najwcześniej jak to możliwe, najlepiej w pierwszej kolejności. Wtedy mniej zastanawiamy się nad przymusem wykonania zadania. Najlepiej wtedy, kiedy umysł jest najbardziej aktywny i twórczy. W trakcie dnia pojawią się kolejne obowiązku, zadania, rozmowy. Jeśli dochodzi w ciągu dnia do przeciążenia i napięć powodowanych nadmiarem wspólnych interakcji z domownikami, korzystne będzie znalezienie sposobu na ograniczenie ich tak, aby głowa nie infekowała się niepotrzebnymi treściami.
12. Własny styl nauki. Jedni najefektywniej uczą się rano, kiedy są wypoczęci. Inni mimo wczesnego wybudzenia do południa intelektualnie śpią. Inni uczą się najlepiej wieczorem, ich umysł rozkręca się przez cały dzień. Poszukaj stylu najbardziej dla Ciebie efektywnego.
13. Troska o podstawowe potrzeby. Kiedy jesteśmy zmęczeni, głodni, niewyspani umysł działa zdecydowanie mniej wydajniej. Badania pokazują, że po przy 2-3 godzinach niedospania nasz intelekt jest o ok 10% mniej wydajny. Przy zarwaniu całej nocy możliwości intelektualne są jeszcze mniejsze. Mózg również lubi glukozę, ale nie w nadmiarze. Głód lub najedzenie się do syta mogą być równie niekorzystne, szczególnie popołudniu.
14. Zadbanie o higienę psychiczną. Pozbycie się smutków, obaw, złości, wstydu, winy sprawia, że mamy bardziej sprawny umysł. Odrobina stresu jest zwykle przydatna, szczególnie jeśli wiąże się z mobilizacją, ale przekroczenie optymalnej granicy jest bardzo łatwe – wtedy umysł traci motywację i koncentrację. Warto unikać konfliktów, przeciążających tematów, czytania wiadomości, które wywołują zamartwianie, zwłaszcza, że teraz jest o nie bardzo łatwo.
Dla Akademii Terapii Motywującej opracował Cezary Barański.